przyjaciela, i miał może do tego prawo; lecz mniemałem, że w mojej obecności, to jest w obecności człowieka, który należy do Ciebie Najjaśniejszy panie, zemsta taka przybierze postać politycznego morderstwa, i...
Ernauton wahał się.
— Dokończ — rzekł król.
— I obroniłem pana de Mayenne od posła, podobnie jak pierwej posła od pana de Mayenne.
D’Epernon wzruszył ramionami, Loignac przygryzł długiego wąsa, a król rzekł obojętnie:
— Mów dalej.
— Pan de Mayenne, pozostawszy już tylko z jednym towarzyszem, bo czterej inni polegli, niechcąc się z nim rozłączać, nie wiedząc, że jestem sługą Waszej królewskiej mości, oddał się w moją opiekę i prosił abym przyjął list do siostry jego, którym racz Najjaśniejszy panie rozrządzać zarówno jak i mną samym. Honor drogim mi jest Najjaśniejszy panie, lecz skoro sumienie moje uspokaja się rękojmią woli Waszej królewskiej mości, wyrzekam się mojego honoru, gdyż go w dobre ręce powierzam.
I ciągle klęcząc Ernauton podał królowi pugilares.
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/631
Ta strona została przepisana.