Król z lekka odtrącił go ręką.
— Cóżeś mówił panie d’Epernon?.. Pan de Carmainges jest człowiekiem honoru i wiernym sługą.
— Pytasz Najjaśniejszy panie, co mówiłem? — rzekł d’Epernon.
— Tak jest, wszak schodząc po schodach słyszałem wyraz więzienie?.. dla Boga!... przeciwnie, kto spotyka człowieka podobnego panu de Carmainges, powinienby jak niegdyś rzymianie, mówić o wieńcach i nagrodach. List, mój książę, należy zawsze do osoby, która go posiada lub do tej, której winien być doręczony.
D’Epernon ukłonił się mrucząc.
— List ten oddasz komu należy panie de Carmainges — dodał monarcha.
— Lecz racz pomyśleć Najjaśniejszy panie o tem, co list ten może w sobie zawierać — rzekł d’Epernon.
Nieuwodźmy się delikatnością, skoro idzie o życie Waszej królewskiej mości.
— Oddasz list komu należy panie de Carmainges — powtórzył król, nieodpowiadając ulubieńcowi.
— Dziękuję Najjaśniejszy panie — rzekł Carmainges odchodząc.
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/632
Ta strona została przepisana.