Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/782

Ta strona została przepisana.



Rozdział VIII.
POSEŁ HISZPAŃSKI.

Król powróciwszy do swojego gabinetu, zastał Chicota jeszcze pod wrażeniem silnej obawy o przekład listu.
— I cóż, Chicocie — spytał Henryk — czy wiesz co królowa utrzymuje?
— Niewiem.
— Oto, że twoja przeklęta łacina zakłóci naszą małżeńską spokojność.
— E! dla Boga! Najjaśniejszy panie, zapomnijmy o tej łacinie, a wszystko się skończy. Zupełnie co innego jest rzecz powiedziana, a zupełnie co innego napisaną, słowa z wiatrem ulatują, a pisma czasem i ogień nawet strawić niemoże.