Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/783

Ta strona została przepisana.

— Niech mię dyabli wezmą, jeżeli jeszcze o tem myślę! — powiedział Henryk.
— Wybornie.
— Na honor, mam zupełnie co innego do czynienia.
— Zapewne Wasza królewska mość wolisz zabawę?
— Tak, synu — rzekł Henryk, niebardzo zadowolony z tonu, jakim Chicot te kilka słów wymówił — tak jest, moja królewska mość woli raczej zabawę.
— Przepraszam, ale może przeszkadzam Waszej królewskiej mości?
— E!.. mój synu — wzruszając ramionami odparł Henryk — juzem ci powiedział, że tu inne zwyczaje aniżeli w Luwrze. Tu wszystko się jawnie odbywa: miłość, wojna i polityka.
Król mówiąc to, tak łagodnie spoglądał, tak mile się uśmiechał, iż Chicot nabrał śmiałości i rzekł:
— Jednak wojna i polityka mniej jawnie niż miłość, nieprawdaż Najjaśniejszy panie?
— Prawda, kochany przyjacielu; bo też kraj nasz tak piękny, wina Langwedocyi tak smaczne, a kobiety Nawarskie takie ładne!
— Zdaje mi się Najjaśniejszy panie, iż zapominasz o królowej; alboż to Nawaryanki pię-