— Trzy kroć sto tysięcy złotych talarów, posag ten stanowiło.
— Piękna sumka.
— A nadto kilka miast, między innemi Cahors.
— Dalibóg piękno miasto.
— Upominałem się nie o trzykroć sto tysięcy talarów złotych — bo jakkolwiek ubogi jestem, mniemam, żem bogatszy, niż król Francyi, lecz o Cahors.
— Al... Wasza królewska mość upominałeś się o Cahors. „Ventre de biche!” to dobrze; na miejscu Waszej królewskiej mości i jabym to samo uczynił.
— I oto dlatego — przebiegle uśmiechając się, mówił dalej Bearneńczyk, oto dlatego... Czy rozumiesz już teraz?
— Nie, nierozumiem... niech mię dyabli porwą!
— Oto dlatego pragną mię poróżnić z żoną, pragną, abym się jej wyparł. No, pojmujesz, Chicot, skoro niema żony, niema i posagu a tem samem niema trzech kroć sto tysięcy talarów złotych, ani miast, mianowicie zaś Cahors. Jest to znowu inny sposób objawiania myśli, a mój brat, Walezyusz, bardzo biegły w tym rodzaju zastawiania sideł.
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/796
Ta strona została przepisana.