którą Chicot, ciekawy jak każdy poseł, koniecznie chciał poznać.
Atoli zamiast kobiety, wszedł mężczyzna a skoro zdjął kapelusz, Chicot poznał szlachetną i surową twarz pana Duplessis-Mornay, pilnego i sumiennego doradcy króla Nawarry.
— Tam do dyabła — pomyślał Chicot — ten trochę większego aniżeli ja narobi kłopotu naszemu kochankowi.
Ale przybycie pana Duplessis-Mornay, samą tylko radość wywołało na twarz Henryka, który uścisnął mu dłonie, pogardliwie odepchnął stół, posadził Mornaya przy sobie, przybliżając się ku niemu z takim zapałem, jak kochanek do kochanki.
Widocznie pragnął chciwie usłyszeć pierwsze słowa z ust radcy; lecz nagle i nim jeszcze Mornay przemówił, wstał i skinąwszy nań aby zaczekał, poszedł do drzwi i z ostrożnością, która Chicotowi wiele dała do myślenia, pozasuwał rygle.
Potom pałający wzrok utkwił w mapach, planach i listach, które mu minister pokazywał.
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/823
Ta strona została przepisana.