Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/829

Ta strona została przepisana.

Dwa dni na przybycie do miasta, z którego poczciwy gubernator wyprawi gońca.
Przypuśćmy, że tem miastem jest Cahors, o którem król Nawarry tyle mówi, i które go tak sprawiedliwie obchodzi.
Przybywszy tam, będę mógł odpocząć, bo przecież siły ludzkie wyczerpują się.
Wypocznę więc w Cahors, a konie za mnie pędzić będą.
No, przyjacielu Chicot, przygotuj nogi, nabierz lekkości i zimnej krwi. Mniemałeś, żeś już wypełnił całe swoje zlecenie dudku, a to dopiero połowa i jeszcze nie zupełna!..
To powiedziawszy Chicot zagasił świecę, jak mógł najciszej otworzył drzwi i wyszedł macając.
Chicot jako zręczny strategik, idąc za paziem, rzucił był okiem na prawo, na lewo, przed i po za siebie, a przez to rozpoznał całą miejscowość.
Widział przedpokój, korytarz, schody, a na dole dziedziniec.
Lecz zaledwie uszedł kilka kroków w przedpokoju, wnet trącił nogą o jakiś przedmiot, który natychmiast powstał.
Był to paź, który spał na materacu rozłożo-