Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/944

Ta strona została przepisana.



Rozdział III.
Jak wielka pani kochała w roku zbawienia 1586.

Trzy gwiznięcia w równych przestankach były znakiem dla szczęśliwego Ernautona.
Młodzieniec, będąc blizko oznaczonego domu, ujrzał panią Fournichon na progu, oczekującą gości.
Pani Fournichon bawiła się jeszcze złotym talarem, który pewna dama przechodząc wśliznęła jej do ręki.
Pani Fournichon spojrzała na Ernautona i biorąc się pod boki, zajęła całe drzwi, czyniąc przejście niepodobnem.
Ernauton zatrzymał się, jak człowiek, który przejść żąda.