wiadomiony. Odpoczywaliśmy pod cieniem buka, sub tegmine fagi.
— A! odpoczywaliście pod cieniem buka.
— I mogliśmy byli uciec, gdybyśmy sądzili, żeśmy ściągnęli na się gniew Waszej królewskiej mości. Panowie!... — mówił dalej Coconnas, zwracając się do rycerzy — na słowo żołnierskie, powiedźcie: czy moglibyśmy uciec, gdybyśmy chcieli?
— Fakt jest — odrzekł dowódzcą oddziału — że ci panowie nie zrobili jednego kroku do ucieczki.
— Gdyż konie ich znajdowały się daleko — dorzucił książę d’Alençon.
— Upraszam najpokorniej o przebaczenie Waszej książęcej mości — powiedział Coconnas — lecz ja siedziałem na koniu, zaś mój przyjaciel, hrabia Lérac de La Mole, trzymał swego za cugle.
— Czy to prawda, panowie?... — spytał król.
— Prawda, Najjaśniejszy panie — odrzekł kapitan. — Pan de Coconnas, zobaczywszy nas, zsiadł nawet z konia.
Coconnas uśmiechnął się z grymasem, który znaczył: A widzisz, Najjaśniejszy panie!
— Lecz te konie odwodowe, te muły, te
Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/1033
Ta strona została przepisana.