Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/1059

Ta strona została przepisana.

— Nic — odrzekł Karol — mam tylko pragnienie; daj mi pić.
René nalał wody w szklankę i podał drżącą ręką Karolowi.
Król wypił ją jednym tchem.
— Teraz — rzekł Karol, biorąc pióro i maczając w atramencie — napisz na tej książce...
— Co mam napisać?...
— To, co ci podyktuję:

„Podręcznik ten o polowaniu z sokołami, dany był przezemnie królowej-matce, Katarzynie de Médicis.

René wziął pióro i napisał.
— Teraz podpisz, Florentczyk podpisał.
— Wasza królewska mość obiecałeś mi bezpieczeństwo — powiedział perfumiarz.
— I z mej strony dotrzymam słowa.
— Lecz ze strony królowej-matki? — spytał René.
— O!... z tej strony — odrzekł Karol — to mnie wcale nie tyczy. Jeśli cię napadną, broń się.
— Najjaśniejszy panie!., czy mogę opuścić Francyę, jeśli będę widział, iż życiu memu grozi niebezpieczeństwo?....