sztyletem, a La Mole nie umarł! Można więc mieć nadzieję.
— Złośliwa! zasługujesz, żebym ci słowa więcej nie powiedziała.
— O! nie, nie; błagam cię, powiedz mi: Jak ich ocalemy?
— Oto tak: kaplica jest jedynem miejscem w zamku, dokąd mogą wchodzić kobiety, nie będące więźniami. Schowamy się za ołtarz; pod przykryciem ołtarza, La Mole i Coconnas znajdą sztylety. Drzwi od zakrystyi będą otworzone wcześniej. Coconnas zrani dozorcę, który padnie i udawać będzie umarłego; my wejdziemy, każda z nas zarzuci na ramiona swego przyjaciela płaszcz; potem uciekniemy z nimi przez małą furtkę w zakrystyi, i, znając hasło, wyjdziemy bez trudności.
— A wyszedłszy?...
— U bramy będą czekały dwa konie; oni siądą i pomkną do Lotaryngii, zkąd czasami przyjeżdżać będą incognito.
— Powracasz mi życie — powiedziała Małgorzata.
— A więc ich ocalimy?
— Jestem gotową zaręczyć.
— Czy wkrótce?
— Za trzy lub cztery dni; Beaulieu nas uprzedzi.
Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/1108
Ta strona została przepisana.