Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/1121

Ta strona została przepisana.

— Zdaje się, że to mu sprawia przyjemność — mruknął Coconnas.
— Teraz — powiedział przewodniczący po chwili milczenia, podczas którego pisarz zapisywał odpowiedzi oskarżonego — w jakim celu opuściłeś pan dom księcia d’Alençon?
— Żeby się połączyć z La Molem, moim przyjacielem, który oto tu się znajduje, i który opuścił d’Alençona na kilka dni przedemną.
— Coś pan robił na polowaniu, na którem cię aresztowano?
— Co?... — odpowiedział Coconnas — polowałem.
— Król był także na tem polowaniu i uczuł na niem pierwsze napady słabości, którą cierpi dotychczas.
— Co się tego tyczy, nie byłem przy królu i nic powiedzieć nie mogę. Nie wiem nawet, że jest chorym.
Sędziowie spojrzeli po sobie z uśmiechem niedowiarstwa.
— A! pan nie wiesz?... — odpowiedział przewodniczący.
— Tak, panie; czego mocno żałuję. Chociaż król Francyi nie jest moim królem, bardzo go jednak kocham.
— Doprawdy?