Ta strona została przepisana.
daj mi co od siebie na pamiątkę, abym ją, mógł pocałować, wstępując na rusztowanie.
— A! prawda!.. — zawołała Małgorzata! — Poczekaj!..
Zdjęła z szyi relikwię, oprawioną w złoto i zawieszoną na złotym łańcuszku.
— Oto święta relikwia, którą noszę od dzieciństwa — powiedziała. — Matka moja zawiesiła mi ją na szyi, kiedy byłam dzieckiem i gdy mię jeszcze kochała. Podarunek ten pochodzi od naszego wuja papieża Klemensa, nigdy go nie zdejmowałam. Weź ją.
La Mole wziął i chciwie pocałował.
— Otwierają drzwi — rzekł dozorca. — Uciekajcie, panie!... uciekajcie!..
Obie kobiety rzuciły się za ołtarz i zniknęły.
W tej chwili wszedł ksiądz.