Ta strona została przepisana.
Rozdział XV.
TARAS NA WIEŻY ZAMKU VINCENNES.
Henryk Nawarrski chodził zamyślony po tarasie wieży, wiedział, że dwór znajduje się w zamku i przez grube mury widział umierającego Karola.
Pogoda była prześliczna.
Słońce roztoczyło purpurowe promienie, i przepysznie oświeciło wierzchołki lasu, tylko co okrytego zielenią.
Zdawało się, że nawet ponure ściany zamku nasyciły się przyjemnem ciepłem; bratki, zaniesione wschodnim wiatrem i osadzone w szczelinach ścian, wyścibiały główki zdobne w żółty i fioletowy aksamit.
Lecz wzrok Henryka nie zatrzymywał się