Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/120

Ta strona została przepisana.

la Franciszka I-go nadana: Phos pherei e de kai aithzen, co znaczy:

„Łączy w sobie światło i czystość.”

Na krześle leżała ulubiona charciczka królowej-matki, podarowana jej przez zięcia Henryka, i nazwana mitologicznem mianem Febe.
Nagle, i właśnie w tej chwili, kiedy królowa pogrążona była w dumaniach najgłębszych, które wywołały na jej usta karminowe lekki uśmiech, ktoś otworzył drzwi, uchylił pokrywający je kobierzec i, ukazując bladą twarz, powiedział:
— Wszystko źle idzie.
Katarzyna podniosła głowę i poznała księcia Gwizyusza.
— Jakto! źle — odrzekła. — Co mówisz, Henryku?
— Król coraz bardziej przywiązuje się do tych przeklętych hugonotów i, jeżeli będziemy czekali na jego przyzwolenie, potrzebne dla dokonania naszego wielkiego przedsięwzięcia, być może, bardzo długo jeszcze poczekamy.
— Cóż więc takiego się stało?... — zapytała Katarzyna, nie okazując żadnego wzruszenia na twarzy, której tak dobrze, stosownie do potrzeb