degaweńskiego, który jest nieobecnym. Ponieważ kiedyś przyszedłby on upomnieć się o ten tron, nie chcę, żeby na nim znalazł człowieka, który, swojemi prawie równemi prawami, mógłby zaprzeczać mu jego praw, i który wskutek tego wystawiłby państwo na wojnę pretendentów. Otóż dlatego nie czynię pani regentką, gdyż musiałabyś wybierać pomiędzy dwoma synami, co byłoby za ciężko dla serca matki. Nie wybieram zaś mego brata Franciszka, dlatego, że mój brat Fraciszek mógłby powiedzieć starszemu bratu: „Miałeś tron, na cóżeś go opuścił?” Wybieram więc regenta, który mógłby zachować koronę i strzedz ją pod ręką a nie na głowie. Regentem tym... skłoń mu się pani, skłoń mu się, mój bracie! regentem tym, jest król Nawarry.
I gestem, w którym przebijał się rodzaj jakiejś wyższości, król pozdrowił ręką Henryka.
Katarzyna i d’Alençon uczynili poruszenie mające coś pośredniego między nerwowem drżeniem i ukłonem.
— Weź, panie regencie — rzekł Karol do króla Nawarry — ten oto pargamin, który do powrotu króla Polskiego daje ci dowództwo nad wojskiem, klucze od skarbu, prawo i władzę królewską.
Katarzyna pożerała Henryka spojrzeniem;
Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/1209
Ta strona została przepisana.