Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/1237

Ta strona została przepisana.

Florentczyk, wskazując królowi gwiazdę, która błyszcząc, wydobywała się z po za czarnej chmury — nie ja to mówię, lecz ona.
Henryk westchnął głęboko i zniknął w pomroce nocy.

Koniec.