Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/148

Ta strona została przepisana.

— Milczenie, milczenie, jeżeli ci, hrabio, życie miłe! Odpraw natychmiast swego towarzysza.
La Hurière był tak blady, a jego towarzysz tak posępny, że Coconnas uczuł, jak dreszcz przebiegł mu po calem ciele.
Następnie, zwróciwszy się do La Mola, powiedział:
— Daruj mi, panie de La Mole; przegrałem już pięćdziesiąt talarów; dzisiaj mi jakoś nie idzie. Już więcej grać nie myślę.
— Bardzo dobrze; jak się panu podoba — odrzekł La Mole. — Zresztą, cieszę się, że będę mógł cokolwiek odpocząć. La Hurière!
— Co pan hrabia rozkażesz?
— Jeżeli po mnie kto przyjdzie od króla Nawarry, natychmiast obudź mnie. Nie będę się rozbierał, ażeby być gotowym.
— I ja także — rzekł Coconnas — ażeby nie zmuszać Jego książęcej mości do oczekiwania na mnie choćby przez chwilę, pójdę przygotować sobie znak. La Hurière, podaj mi nożyczki i arkusz białego papieru.
— Grzegorzu! — zawołał La Hurière — papieru białego na napisanie listu i nożyczek na wykrojenie koperty.