Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/15

Ta strona została przepisana.

gny, już od pięciu czy sześciu lat prowadzącego z nim bezustanne kłótnie i ciągle mu odgrażającego.
Król oznaczył za jego głowę 150,000 talarów zlotem; pomimo to, na niego się tylko zaklinał, nazywał go swoim ojcem i oświadczył, że odtąd jemu powierzać będzie kierunek wojny.
Przemiana, ta w postępowaniu króla zaczęła wreszcie niepokoić samą Katarzynę de Médicis, dotychczas kierującą jego wolą, a nawet życzeniami; i rzeczywiście miała słuszny powód, mogący usprawiedliwić jej obawę, razu bowiem pewnego, Karol IX-ty w chwili wynurzenia swoich uczuć, powiedział do admirała, rozmawiającego z nim o wojnie Flandryjskiej:
— Mój ojcze, jest tu jeszcze pewna okoliczność, na którą niepodobna nie zwrócić uwagi. Idzie o to, aby królowa-matka, która, jak wiesz, wszędzie lubi wścibić swój nos, nic nie wiedziała o naszych planach względem wojny Flandryjskiej; potrzeba więc, ażebyśmy je trzymali w największej tajemnicy, gdyż na przypadek jej poróżnienia się z nami, wszystkohy popsuła.
Chociaż Coligny był bardzo rozsądnym i doświadczonym człowiekiem, nie zdołał jednak zadość uczynić zaufaniu, jakie w nim król pokładał.