Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/189

Ta strona została przepisana.



Rozdział IX.
MORDERCY.

Coconnas nie uciekł, lecz zniknął.
La Hurière był już na placu Saint-Germain-l’Auxerrois, gdy Coconnas wychodził dopiero z Luwru.
La Hurière, znalazłszy się sam z rusznicą, pośród tłumu biegnących ludzi, świstu kul i trupów, które leciały z okien, już to całe, już poszarpane, stchórzył i przemyśliwał nad sposobem, jak najprędzej dostać się do domu. Lecz, wychodząc z ulicy de l’Arbre-Sec, spotkał oddział Szwajcarów i lekkiej jazdy, pod dowództwem Maurevela.
— No!... — zawołał ten, co sam sobie nadał miano zbójcy królewskiego — czy już skoń-