Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/274

Ta strona została przepisana.

la i królowej-matki, oczekiwało na nich z powitalny mowy.
Pani de Sauve skorzystała z chwili, w której Katarzyna słuchała zwróconej do siebie mowy, i zbliżyła się do Małgorzaty, prosząc, ażeby ta dozwoliła jej ucałować swoję rękę.
Małgorzata podała jej rękę; pani de Sauve, całując ją, wsunęła za rękaw małą zwiniętą karteczkę.
Jakkolwiek szybko i skrycie to uczyniła pani de Sauve, Katarzyna jednak spostrzegła i obróciła się właśnie wtedy, kiedy jej dama honorowa całowała rękę królowej.
Obie kobiety spostrzegły spojrzenie, które je na wskroś przeniknęło; lecz obie nie zmieszały się.
Tylko pani de Sauve oddaliła się od Małgorzaty i zajęła miejsce obok Katarzyny.
Odpowiedziawszy na wypowiedziane przywitanie, Katarzyna z uśmiechem dała znak królowej Nawarry, ażeby się zbliżyła.
Małgorzata była posłuszną.
— E! moja córko!... — rzekła królowa-matka swoim akcentem włoskim — nie na żarty przyjaźnisz się z panią de Sauve!