Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/279

Ta strona została przepisana.

gę szeptała coś do ucha Karolowi IX-mu, wskazując po kilkakroć na panią de Sauve.
I za każdym razem, Karol IX-ty śmiał się po swojemu; śmiech ten był gorszy aniżeli groźba.
Małgorzata zaś, zaledwie tylko lektyka ruszyła z miejsca, i kiedy już nie potrzebowała obawiać się baczności Katarzyny, dobyła z rękawa karteczkę pani de Sauve i przeczytała co następuje:

„Odebrałam rozkaz przesłania dziś wieczór królowi Nawarry dwóch kluczy: jeden jest od pokoju, w którym jest uwięziony, drugi zaś od mego. Skoro już będzie u mnie, polecono mi zatrzymać go u siebie do szóstej zrana”.
„Niech się Wasza królewska mość namyśli, zdecyduje i za nic nie uważa mego życia”.

— Niema wątpliwości — powiedziała Małgorzata — użyto tej biednej kobiety za narzędzie, którym chcą nas wszystkich zgubić. Zobaczymy jednak, czy też to łatwo, jak mówi mój brat Karol IX-ty, zrobić z królowej Margot, zakonnicę.
— Od kogóż jest ten bilecik?... — zapytała