Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/301

Ta strona została przepisana.

niasz pan zarazem zamiar pozostawania u niego w służbie?
— Pani! — odpowiedział La Mole, blednąc — Wasza królewska mość dotknęłaś prawdziwej przyczyny mojego pragnienia oddalić się ztąd jak najprzędzej... Wiem, że król Nawarry znajduje się w wielkiem niebezpieczeństwie, i że zaledwie powaga Waszej królewskiej mości jako księżniczki Francuzkiej, jest w stanie uratować jego głowę.
— Jakto, panie? — zapytała Małgorzata — o czem chcesz mówić, o jakich to wspominasz niebezpieczeństwach?
— Pani! — odrzekł La Mole, wahając się — w tym gabinecie słychać wszystko.
— Prawda! — powiedziała do siebie Małgorzata — książę Gwizyusz już mi o tem wspominał.
Następnie głośno dodała:
— I cóż pan słyszałeś?.
— Najprzód, rozmowę, jaką Wasza królewska mość miałaś dziś rano z bratem.
— Z Franciszkiem?... — zawołała Małgorzata, rumieniąc się.
— Z księciem d’Alençon, tak, pani; następnie, skoro Wasza królewska mość wyszłaś, słyszałem rozmowę Gillonny z panią de Sauye.