Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/31

Ta strona została przepisana.

pliwością słowa kobiety kochającej i wyrzucającej nam obojętność.
— I twoje piękne oczy, baronowo, tak blizko widzą?... Nie!.. nie!.. to nie Henryk król Nawarry żeni się z Małgorzatą.
— A któż więc?...
— Kto?.. religia reformowana zaślubili katolicką.
— O nie, nie, zagadki te nie zdołają mnie oszukać. Wasza królewska mość kochasz królowo Małgorzatę, czego mu wcale za złe nie uważam; uchowaj mnie Boże!... Taką piękność można przecież kochać.
Henryk na chwilę zamyślił się; lekki uśmiech igrał na jego ustach.
— Baronowo — rzekł — zdaje mi się, że zamierzasz pokłócić się ze mną, a jednak do tego nie masz najmniejszego prawa; zobaczmy, coś zrobiła, aby przeszkodzić mojemu małżeństwu z Małgorzatą?... Nic, przeciwnie nawet, zawsze mnie do rozpaczy przyprowadzałaś.
— To dla dobra Waszej królewskiej mości — odpowiedziała pani de Sauve.
— Jakto?...
— Bezwątpienia, gdyż Wasza królewska mość zaślubiasz teraz inną.