Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/332

Ta strona została przepisana.

czasach nie może zapewnić bezpieczeństwa; roztropność nawet wymaga, ażebyś Wasza królewska mość pozostał tutaj do jutra.
I, nie czekając na odpowiedź króla, Małgorzata zawołała Gillonnę, rozkazała przynieść poduszki, i posłać w nogach króla dla La Mola, który tak był szczęśliwym ze czci mu wyświadczonej, że mógł był przysiądz, iż rany jego zupełnie się już zagoiły.
Małgorzata oddała królowi głęboki ukłon i przyszedłszy do swego pokoju ze wszech stron zamkniętego, rzuciła się na łóżko.
— Teraz — powiedziała do siebie Małgorzata — pan de La Mole powinien jutro znaleźć protektora w Luwrze, i ten, kto dzisiaj udawał głuchego, jutro tego pożałuje.
Następnie dala znak Gillonnie, ażeby się do niej zbliżyła, dla odebrania ostatnich rozkazów.
Gillonna zbliżyła się.
— Gillonno! — powiedziała królowa, zniżając głos — potrzeba, ażeby jutro, pod jakimkolwiek bądź pozorem, mój brat książę d’Alençon, przyszedł tu przed ósmą godziną.
Druga godzina wybiła w Luwrze.
La Mole przez chwilę rozmawiał o polityce z królem, który wkrótce zasnął i zaczął chrapać,