Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/339

Ta strona została przepisana.

— Wasza królewska mość czytasz w mem sercu.
— Które jest zupełnie mi oddane?
— Rozkaż, pani, a przekonasz się.
— Dobrze więc! jeżeli jesteś gotową poświęcić się dla mnie, Carlotto, wymagam, ażebyś nie przestawała być zakochaną w Henryku, a nadewszystko bądź zazdrosną,... zazdrosną, jak Włoszka.
— Lecz, pani — zapytała Karolina — jakżeż to Włoszki są zazdrośne?
— Ja ci to powiem — odpowiedziała Katarzyna.
I wyszła również po cichu i powoli jak weszła.
Karolina zmięszana tym blaskiem oczu, błyszczących, jak oczy kota lub pantery, nie zdołała przy jej wyjściu wymówić ani jednego słowa.
Nie śmiała prawie oddychać, i westchnęła dopiero wtedy, gdy już usłyszała, że drzwi znowu się zamnkęły i kiedy Dariola przyszła ją uwiadomić, iż straszne zjawisko rzeczywiście zniknęło.
— Dariolo!... — powiedziała pani de Sauve — przysuń sobie fotel i przepędź tę noc przy mnie. Proszę cię o to, gdyż boję się pozostać samą.