Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/38

Ta strona została przepisana.

„Spodziewam się, że książę Gwizyusz nie wróci już tej nocy do Luwru, lub jeżeli to uczyni, nie zapomni przynajmniej włożyć koszulki żelaznej i przypisać ostrej szpady.”
— Ho!... ho!... — zawołał książę, zwracając się do swego kamerdynera — znalazłem tu, panie Robin, jakieś szczególne ostrzeżenie. Powiedz mi, kto tu był podczas mojej niebytności?...
— Był tu pewien pan.
— Co za jeden?...
— Pan du Gast.
— Tak, tak!.. prawda, pismo wydawało mi się znanem. Czy tylko wiesz z pewnością, że tu był du Gast?.. widziałeś go?...
— Nawet z nim mówiłem.
— A więc dobrze; usłucham jego rady. Podaj mi koszulkę żelazną i szpadę.
Kamerdyner, przyzwyczajony już do podobnych zmian ubioru swego pana, przyniósł natychmiast żądane przedmioty.
Książę przywdział koszulkę, której ogniwka stalowe były tak giętkie i tak ściśle z sobą spojone, że miały raczej podobieństwo do jakiejś cienkie tkaniny, niż do pancerza bezpieczeństwa; potem włożył kurtkę, spodnie i srebrem naszywany kaftan koloru szarego, swego najulubieńszego.
Nakoniec, wdziawszy huty z cholewami, do-