La Mole, lżej ranny, wprzód odzyskał zmysły.
Coconnas zaś przetrwał straszną gorączkę, a jego powrót do życia, objawił się okropnemi symptomatami maligny.
Chociaż La Mole leżał w tym samym pokoju co i Coconnas, ocknąwszy się jednak, nie spostrzegł swego towarzysza, lub może udał, że go nie spostrzega.
Przeciwnie Coconnas, jak tylko otworzył oczy, wlepił weń swój wzrok, wskazujący, że utrata krwi wcale nie ostudziła jego ognistego temperamentu.
Coconnas myślał, że marzy i że we śnie widzi swego przeciwnika, którego zabił już dwa razy; lecz sen ten trwał za bardzo długo.
Coconnas widział, że La Mole leży również jak i on, że lekarz i jemu także przewiązuje rany, następnie spostrzegł, że La Mole podnosi się na łóżku, gdy tymczasem on, wyniszczony słabością, leży nie poruszenie jakby przykuty do łoża; nakoniec, że La Mole wstał z łóżka, zaczął chodzić, wspierając się na ręku lekarza, potem zaczął chodzić o kiju, nareszcie i sam.
Coconnas, ciągle dręczony maligną, patrzał na te ciągłe przemiany polepszania się zdrowia
Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/387
Ta strona została przepisana.