Nieobecność pana de La Mole przez dobę, bezwątpienia przywróciłaby zmysły piemontczykowi; przez ośm dni jego nieobecności, możeby Coconnas zupełnie wyzdrowiał.
Na nieszczęście, La Mole we dwie godziny powrócił.
Powrót ten był dla piemontczyka pchnięciem sztyletu, i chociaż La Mole powrócił nie sam, Coconnas jednak ani razu nie rzucił okiem na jego towarzysza.
Towarzysz zaś zasługiwał, ażeby na niego spojrzeć.
Był to człowiek lat czterdziestu, średniego wzrostu, silnej budowy; jego czarne włosy spadały mu aż do brwi; broda, zupełnie wbrew ówczesnej modzie, pokrywała mu całą dolną część twarzy.
Zresztą, człowiek ten, jak się zdawało, mało zważał na modę.
Miał na sobie rodzaj skórzanego kaftana, nakrapianego plamami, czerwone spodnie, wielkie skórzane trzewiki, zawiązane powyżej kostek, czapkę tegoż koloru co i spodnie i pas z wiszącym na nim nożem.
Dziwna ta osoba, której obecność w Luwrze wydawała się sprzecznością, rzuciła płaszcz bru-
Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/390
Ta strona została przepisana.