Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/403

Ta strona została przepisana.

Następnie, zamierzyli udać się do oberży nieboszczyka La Hurièra, gdzie pozostały ich zawiniątka i konie.
Nakoniec mieli pójść do Florentczyka Rene, który nietylko był perfumiarzem i czarnoksiężnikiem, sprzedawał nietylko kosmetyki i trucizny, ale nadto robił miłosne napoje i przepowiadał przyszłość.
Nareszcie, po dwóch miesiącach cierpień, dzień dawno oczekiwany nadszedł.
Kilka razy, w chwilach niecierpliwości, chcieli przyśpieszyć ten dzień; lecz warta, stojąca przy drzwiach, nie chciała ich wypuścić, bez wyraźnego na to pozwolenia Ambrożego Paré.
Pewnego dnia, doskonały ten lekarz przekonawszy się, że ranni, jeżeli nie są jeszcze zupełnie zdrowi, znajdują się przynajmniej na drodze wyzdrowienia, pozwolił im wyjść.
We dwie godziny po południu, jednego z tych pięknych dni jesiennych, które zadziwiają czasami mieszkańców Paryża, dwaj przyjaciele, opierając się wzajemnie na sobie, wyszli z Luwru.
La Mole zobowiązał się być przewodnikiem; Coconnas zgadzał się na wszysko bez najmniejszego oporu.
Wiedział, że przyjaciel zaprowadzi go do nieznajomego doktora, którego nieuprzywilejowa-