Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/427

Ta strona została przepisana.

— To jest koniecznem — odpowiedział René.
— A więc, jestem hrabia Annibal de Coconnas — powiedział tenże sam głos.
— Ja zaś jestem hrabia Lerac de La Mole — dodał głos drugi.
— Zaczekajcie panowie chwilkę, zaraz otworzę.
René odsunął rygle, spuścił zapory, otworzył dwom młodym ludziom drzwi i zamknął je tylko na klucz; następnie po schodach zewnętrznych, wprowadził ich do drugiej części środkowego pokoju.
La Mole wchodząc, nieznacznie przeżegnał się pod płaszczem; był blady, ręce mu drżały.
Coconnas obejrzał wszystko po szczególe, a spostrzegłszy drzwiczki, prowadzące do celki, chciał je otworzyć.
— Daruj, mój panie!... — powiedział René głosem tajemniczym, zatrzymując hrabiego de Coconnas. — Ci, którzy mi czynią ten zaszczyt i odwiedzają mnie, pozostają w tym tylko pokoju.
— A! to co innego — odparł Coconnas — z tem wszystkiem chciałbym usiąść.
Coconnas wziął krzesło i usiadł.
Nastąpiło głębokie milczenie.