Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/435

Ta strona została przepisana.

cielą można powiedzieć to, czegoby się od siebie nie powiedziało, zamiast udać się do pani de Nevers, wprost zbliżył się do Małgorzaty i klękając w sposób, jak to przedstawiają w uroczystościach jarmacznych wielkiego Artaxerxa, głosem, któremu świst, wychodzący z rany, dodawał szczególniejszego wyrazu, zawołał:
— Pani! tylko co, na usilne żądanie mego przyjaciela, hrabiego de La Mole, mistrz René przywołał twój cień; z więlkiem mojem zadziwieniem, twój cień zjawił się w towarzystwie wielce mi drogiej damy, a którą będę miał zaszczyt przedstawić swemu przyjacielowi. Cieniu Jej królewskiej mości królowej Nawarry! czy nie zechcesz powiedzieć swej towarzyszce, ażeby raczyła wyjść za firankę?
Małgorzata zaczęła się śmiać i dała znak Henriecie, która wyszła do drugiej części pokoju.
— La Molu, mój przyjacielu! — powiedział Coconnas — bądź wymownym jak Demostenes, jak Ciceron, jak kanclerz de l’Hospital; upewnij cień księżnej de Nevers, że jestem jej najpoświęceńszym, najuniżeńszym i najwierniejszym sługą. Pamiętaj, że tu idzie o moje życie.
— Lecz? — szepnął La Mole.
— Czyń co ci mówię, a ty, panie René, bacz na to, ażeby nam nikt nie przeszkodził,