Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/437

Ta strona została przepisana.

Pokochaj cokolwiek tego, którego nazywałaś pięknym La Molem, a jeżeli jesteś pozbawiono, mowy, roześmij się doń, podaj mu rękę.
Dusza mego przyjaciela jest bardzo pojętną; ona natychmiast wszystko zrozumie.
Roześmij się więc, lub kroćset dyabłów! przebiję szpadą Renégo, jeżeli nie zechce zmusić twego cienia, wywołanego w porę tak stosowną, do uczynienia dla mego przyjaciela czegośkolwiek, coby się zgadzało z twoją uczciwością.
Coconnas oddał tę przemowę w postawie Eneasza, wstępującego do otchłani piekielnych.
Małgorzata nie mogła się wstrzymać od głośnego wybuchu śmiechu, i zachowując milczenie, godne cienia królewskiego, podała rękę Coconnasowi.
Ten z grzecznością wziął jej rękę i zawołał:
— Cieniu mego przyjaciela, przybywaj do mnie niezwłocznie.
La Mole, pomieszany i cały drżąc, był posłusznym.
— Dobrze — powiedział Coconnas, wziąwszy go z tyłu za głowę — teraz schyl swą piękną ciemnej cery twarz, do tej białej rączki.
I Coconnas, stosując zarazem do słów i poruszenie, połączył tę śliczną rączkę z ustami hra-