Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/457

Ta strona została przepisana.

razy Dariola otwierała drzwi Henrykowi, tyle razy drzwi zamykały się za nim hermetycznie, tak, że tego pomieszkania — sceny tajemnych miłostek Bearneńczyka, wcale nie znamy.
Mieszkanie pani de Sauve było z rodzaju tych, jakie panujący wyznaczają w swym pałacu dworzanom, których chcieliby mieć ciągle pod ręką; było zatem mniejsze i niewygodniejsze, niż mieszkanie najęte w mieście.
Mieszkanie to, jak już czytelnikowi wiadomo, znajdowało się na drągiem piętrze, prawie nad pokojami Henryka; drzwi jego wychodziły na korytarz oświecony oknem w stylu wschodnim, oszklonem małemi kwadratowemi szybkami, oprawionemi w ołów; okno to, nawet podczas najpiękniejszych dni lata, skąpo użyczało światła.
Zimą zaś, o trzeciej godzinie po południu korytarz już był ciemny; zapalano więc lampę, a ponieważ i latem i zimą nalewano do lampy jednę i też samą ilość oleju, gasła więc zawsze o dziesiątej wieczorem. Ciemność zatem zimową porą, sprzyjała tajemniczości dwojga kochanków.
Mały przedpokoik, wybity jedwabnym adamaszkiem w długie żółte kwiaty, pokój przyjęcia, obciągnięty błękitnym aksamitem, i pokój sypial-