Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/516

Ta strona została przepisana.

przyrzekłeś mu korony Francyi? A co! powiedz mi, czy dobrze jestem powiadomionym? Czyż nie proponowałeś tego bearneńczykowi?
— Panie! — zawołał de Mouy — wszystko to jest taką prawdą, że myślę, czy czasem nie wypadałoby powiedzieć Waszej królewskiej wysokości: kłamiesz! następnie wyzwać cię do walki na śmierć w tym oto pokoju, a przez śmierć jednego z nas, zniszczyć możność rozgłoszenia tej strasznej tajemnicy.
— Ciszej, mój odważny de Mouyu, ciszej — rzekł książę d’Alençon, nie zmieniając rysów twarzy, ani nie czyniąc żadnego poruszenia na tę okropną groźbę — tajemnica może być zachowaną daleko lepiej, skoro zostaniemy przy życiu, aniżeli gdyby jeden z nas umarł. Posłuchaj mnie, a przedewszystkiem puść z ręki rękojeść swej szpady. Już trzeci raz jestem zmuszony powiedzieć ci, że przed tobą stoi przyjaciel. Odpowiedz mi zatem jak przyjacielowi. Powiedz mi, czy król Nawarry odrzucił wszystkie twoje ofiary?
— Tak, panie; mogę to powiedzieć, ponieważ to wyznanie tylko mnie może narazić na niebezpieczeństwo.
— Czyż nie pan wykrzykiwałeś, wyszedłszy z jego pokoju i depcząc swój kapelusz, iż jest