Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/519

Ta strona została przepisana.

— No i cóż, panie de Mouy, cóż powiesz na mój wniosek?
— Powiem ci, panie, żeś mnie zadziwił.
— De Mouy, de Mouy, będziemy musieli wiele przeszkód zwalczyć. Nie bądź więc na pierwszy raz tak wymagającym względem syna i brata królewskiego, skoro ten oddaje ci się zupełnie.
— Panie! sprawą ta mogłaby być załatwioną, gdybym tylko ja sam był przedstawicielem tych myśli; lecz my mamy radę, a jakkolwiek twój wniosek jest świetny, może też właśnie z tego powodu naczelnicy mojej partyi nie przyjmą go bez pewnych warunków.
— A to zupełnie co innego; jestto odpowiedź serca prawego i wytrawnego rozumu. Po moim postępku, de Mouyu, możesz także wnioskować o mej uczciwości. Obchodź się więc zemną jak z człowiekiem, którego poważają, a nie jak z księciem, któremu pochlebiają.
— Daję ci, panie, moje słowo, skoro wymagasz odemnie, iżbym objawił swe zdanie, że od czasu, jak król Nawarry odrzucił moje ofiary, zupełna pewność powodzenia znajduje się po stronie Waszej książęcej mości. Lecz powtarzam ci, panie, muszę się porozumieć z członkami naszej rady.