Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/522

Ta strona została przepisana.

— Karty bezpieczeństwa.
— De Mouy’u!... — odpowiedział książę — karta bezpieczeństwa przezemnie wydana a u ciebie znaleziona, i mnieby zgubiła i ciebie by nie uratowała. Nie mogę nic z tobą przedsiębrać, jak tylko z warunkiem, że w czyjejkolwiek obecności, będziemy względom siebie zupełnie obcymi.
Jeżeli najmniejsze stosunki moje z tobą odkryje moja matka lub moi bracia, zginę niechybnie. Mój własny interes jest dla ciebie obroną.
Wolny w sferze mych działań, silny, dopóki nie odkryją moich knowań, ręczę za ciebie, nie zapominaj o tem.
Odwołaj się więc jeszcze raz do mego męztwa, odważ się na moje słowo uczynić to, coś się odważał uczynić, polegając na słowie mego brata. Przyjdź dzisiaj wieczorem do Luwru. Czekam cię.
— Lecz jakżeż mogę przyjść. W pokojach nie mogę się pokazać w tem ubraniu. Mój kostyum jest stosowny do przedpokojów i podwórzy, ten zaś, który mam na sobie, jest bardzo niebezpieczny; wszyscy mnie tutaj znają i ten ubiór nie może mnie ukryć.