Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/526

Ta strona została przepisana.

Wkrótce odgłos jego kroków zaczął słabnąć.
Książe otworzył drzwi, a przyciągając de Mouya do siebie, powiedział:
— Uważaj, jak on idzie, i staraj się nabrać takich ruchów.
— Będę się o to starał, ile to będzie w mojej możności. Lecz książę wie, że nie jestem elegantem, tylko żołnierzem.
— W każdym razie, czekam na ciebie przed północą w tym korytarzu. Jeżeli pokój moich dworzan będzie wolny, przyjmę cię w nim; w przeciwnym razie poszukamy sobie innego miejsca.
— Dobrze, panie.
— A więc dzisiaj, przed północą.
— Tak, przed północą.
— Ah!.. de Mouy’u, nie zapomnij też, idąc, mocno machać prawą ręką; jest to zwykły ruch pana de La Mole.