Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/534

Ta strona została przepisana.

ła w ręku chustkę. Musieliśmy zezwolić na za wiązanie sobie oczu. Wasza królewska mość domyślasz się, żeśmy się temu wcale nie opierał i śmiało ugięliśmy karków. Moja przewodniczką poprowadziła mnie na lewo, przewodniczka za mego przyjaciela poprowadziła go na prawe a więc rozstaliśmy się.
— Następnie?... — podchwyciła Małgorzata, widocznie chcąc się wywiedzieć o wszystkiem.
— Nie wiem, dokąd przewodniczka zaprowadziła mego przyjaciela. Może być, że do piekła. Co do mnie, wiem tylko, że moja zaprowadziła mnie do raju.
— I bezwątpienia wypędzono pana z niego za nieumiarkowaną ciekawość?
— Tak jest, pani masz dar odgadywania. Z niecierpliwością oczekiwałem dnia, ażeby się dowiedzieć, gdzie jestem; lecz po czwartej godzinie, taż sama garderobiana powróciła, znowu zawiązała mi oczy, i, otrzymawszy odemnie zapewnienie, że nie podniosę zasłony z oczu, wyprowadziła mnie z domu, towarzyszyła mi ze sto kroków, i nakoniec kazawszy przysiądz, że ujdę jeszcze pięćdziesiąt kroków nie zdejmując z oczu przepaski, zniknęła. Naliczyłem pięćdziesiąt i znalazłem się na ulicy Saint-Antoine, wprost ulicy de Jouy.