Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/571

Ta strona została przepisana.

raj się wyciągnąć dla siebie korzyść. We wszystkich tych spiskach książęcych, we wszystkich tych intrygach królewskich, nie możemy być i nie będziemy zawsze jak tylko cieniami; a gdzie król Nawarry straci kawałek pióra, lub książę d’Alençon kawałek swego płaszcza, tam my stracimy życie. Trać głowę wskutek miłości, mój kochany, lecz nie trać jej wskutek polityki! Była to roztropna rada.
La Mole słuchał jej z miną człowieka, który będąc zawieszonym pomiędzy roztropnością i głupstwem, wie że zrobi głupstwo.
— Lecz ja kocham królowę. Annibalu, kocham ją, i na moje szczęście lub nieszczęście, kocham ją z całego serca. Powiesz mi, że to niedorzeczność. Przypuszczam, że jestem szalonym. Lecz ty, Coconnas, ty który jesteś roztropnym, nie powinieneś cierpieć wskutek moich szaleństw, i dzielić nieszczęść mnie prześladujących. Wróć więc do księcia, i nie wystawiaj się na niebezpieczeństwo.
Coconnas pomyślał chwilkę, a następnie podnosząc głowę, powiedział:
— Masz słuszność, mój kochany; jesteś zakochanym, postępuj więc tak, jak postępują zakochani. Ja zaś jestem dumnym, i podług mnie, życie jest więcej warte, aniżeli uśmiech kobiety.