Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/580

Ta strona została przepisana.

waj mi, Małgorzato! powiadają, także, że przechowujesz serca tych wiernych przyjaciół w złotych puszeczkach[1] i że czasami, ta smutne szczątki obdarzasz tkliwem spojrzeniem.
Wzdychasz, królowo, twoje oczy rzucają błędne spojrzenia, nieprawdaż? Niechże ja będę najukochańszym i najulubieńszym ze wszystkich twoich kochanków.
Tamtym przeszyłaś serca, następnie zachowujesz te serca; dla mnie, uczynisz więcej, zachowasz moją głowę... Tak jest!

Małgorzato, przysięgnij mi przed tem wyobrażeniem Boga, który mi zachował życie, przysięgnij mi, że jeżeli umrę dla ciebie, jak to mi mówi przeczucie, przysięgnij, że zachowasz moją głowę, którą kat oddzieli od tułowia, i że niekiedy obdarzysz ją choć jednem spojrzeniem; przysięgnij, Małgorzato, a obietnica taka uczyni mnie dla mej królowej w potrzebie, niemym,

  1. We dwie kieszonki wielkiego vertugadinu (listewka wywatowana, jaką dawniej kobiety nosiły poniżej stanika sukni) wkładała puszki z nabalsamowancmi sercami swoich zabitych kochanków. Vertugadin ten, wieszała na haczyku, w skrytce łóżka, zamykanej na kłódeczkę.