Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/585

Ta strona została przepisana.

lepiej ukryć radość, odwróciła się ku oknu, i zobaczyła Henryka, który tylko co skończył mówić z de Mouyem; powstała, ażeby go lepiej widzieć, i dręczona sumieniem, które zawsze się odzywa nawet w człowieku pobratanym ze zbrodnią, zapytała swego kapitana:
— Nie wiem, czy mi się zdaje, że mój syn Henryk jest dzisiaj bledszy niż zwykle?
Uwaga ta była zupełnie bezzasadną; Henryk był niespokojny, lecz był zdrów zupełnie.
Powoli, wszyscy obecni przy toalecie królowej-matki rozeszli się, tylko pozostało trzech lub czterech dworzan, bardziej poufałych.
Niecierpliwa Katarzyna rozkazała im odejść chcąc pozostać sama.
Skoro już ostatni dworzanin wyszedł, Katarzyna zamknęła drzwi, a zbliżywszy się do ukrytej szafy, znajdującej się w murze, i przycisnąwszy drzwi, ukryte w boazeryi, dostała książkę, której zniszczone karty przekonywały o częstem jej użyciu.
Katarzyna położyła książkę na stole, otworzyła ją i wsparła głowę na ręku.
— Właśnie to samo — cicho czytała królowa — ból głowy, ogólne osłabienie, zapalenie oczu, nabrzmienie podniebienia. Dotychczas mówiono mi tylko o bólu głowy i o ogólnem osłabie-