Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/591

Ta strona została przepisana.

wdziała długą czarną suknię, wzięła lampę, wyszukała klucza odedrzwi prowadzących do pani de Sauve, i udała się do swej honorowej damy.
Katarzyna ostrożnie otworzyła drzwi, przeszła przedpokój, weszła do pokoju, postawiła lampę na stole, ponieważ przy chorej paliła się lampka, i jak cień wślizgnęła się do sypialni.
Dariola spała w ogromnym fotelu, obok łóżka swej pani.
Łóżko było zupełnie zasłonięte kotarą.
Oddech młodej kobiety był tak lekki, iż Katarzyna przez chwilę myślała, że Karolina już nie oddycha.
Nakoniec usłyszała lekkie westchnienie, i ze złośliwą radością odrzuciła kotarę, ażeby się prze, konać naocznie o skutkach strasznej trucizny. Drżała, spodziewając się zobaczyć siną bladość lub purpurowy rumieniec zabijającej febry, na licu konającej; lecz zamiast tego wszystkiego, przekonała się, że pani de Sauve śpi jak najspokojniej; jej oczy ocienione jasnemi powiekami, były zmrużone; różowe usteczka na pół otwarte, główka z wdziękiem oparta na pięknie utoczonem ramieniu, gdy tymczasem drugie świeże i połyskliwe, chowało się pod karmazynową adamaszkową kołdrą.
Bezwątpienia, jakiś przyjemny sen wywoły-