— Z tem wszystkiem, będziesz.
— Dziękuję waszej królewskiej mości za cześć mi wyświadczoną. Będę, skoro tak rozkazujesz.
W tej chwili doniesiono królowej o przybyciu księżnej de Nevers.
Usłyszawszy to nazwisko, Małgorzata uczyniła poruszenie radości; baronowa spostrzegła ten ruch, a spodziewając się, że dwie przyjaciółki chciałyby pomówić sam na sam, wstała, zamierzając odejść.
— A więc do jutra — powiedziała Małgorzata.
— Tak jest, pani, do jutra.
— Ale, ale — dorzuciła królowa, wyciągając ku Karolinie rękę — wiesz, baronowo, że przy świadkach nienawidzę cię, jestem bardzo zazdrosną.
— A kiedy jesteśmy same? — zapytała pani de Sauve.
— O! kiedy jesteśmy same, nietylko ci przebaczam, Mecz nawet jestem ci wdzięczną.
— Pozwól mi więc, Wasza królewska mość...
Małgorzata wyciągnęła swą rękę, którą baronowa ucałowała, a oddawszy królowej głęboki ukłon, wyszła.
Podczas, kiedy baronowa z lekkością sarny
Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/596
Ta strona została przepisana.