Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/598

Ta strona została przepisana.

poważnym i sentymentalnym? W takim razie byłby w zupełnem przeciwieństwie z moim kochanym Annibalem.
— Nie, nie, ma on chwile wesołości — powiedziała Małgorzata — lecz to, niestety! odnosi się do mnie.
— Jakto? cóż mam ztąd wnosić?
— Masz wnosić to, że się obawiam, iżbym się w nim nie rozkochała.
— Czy nie żartujesz?
— Małgorzata daje ci swoje słowo.
— O! tem lepiej! — zawołała Henrieta. — Nie wiesz więc, jak jest przyjemnie, moja kochana i uczona królowo, zmordowawszy swój umysł, poigrać z czyjemś sercem. A! Małgorzato, przeczuwam, że doskonale przepędzimy ten rok.
— Tak myślisz? — odpowiedziała królowa — a zaś przeciwnie, nie wiem, czem się to dzieje, lecz zdaje mi się, że wszystko, na co spojrzę, pokrywa się czarną krepą. Cała ta polityka strasznie mnie zajmuje... Ale, ale, dowiedz się też, czy twój Annibal jest rzeczywiście tak przywiązany do mego brata, jak się zdaje. Wywiedz się o tem, jestto bardzo ważna okoliczność.
— Co, on, przywiązany do kogo lub do czego? Z tego wszystkiego widzę, że go nie znasz tak dobrze, jak ja. Jeżeli on do czego się przy-