Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/624

Ta strona została przepisana.

kaz króla, to jest, kiedy pan w swojej osobie reprezentujesz króla, a sprzeciwiają ci się?
— Pani! — powiedział morderca — jeżeli mi dadzą podobny rozkaz, a rozkaz ten dotyczę szlachcica, zabijam go.
— Już panu rozpowiedziałam i to niedawno — odparła Katarzyna — i jeszcze nie powinienbyś pan zapomnieć, że tylko król Francuski jest królem we Francyi; wszyscy zaś inni, jakkolwiek są znakomici, w porównaniu z nim, są tylko szlachtą.
Maurevel zbladł, zaczął bowiem pojmować.
— A! — zawołał morderca — zabić króla Nawarry?...
— Lecz któż ci mówi, żeby go zabić? gdzież jest rozkaz zabicia? Król żąda ażeby Henryka odprowadzono do Bastylii; rozkaz nic więcej nie obejmuje. Niech się da uwięzić, bardzo dobrze; lecz jeżeli nie zechce się na to zgodzić, będzie się bronił, zabije cię....
Maurevel zbladł jak trup.
— Wtedy będziesz się bronił, — mówiła dalej Katarzyna. — Przecież nie możesz pozwolić, ażeby cię zamordowano, Bóg wie za co. A podczas twojej obrony, jakżeż chcesz? przecie może co nastąpić. Czy teraz już mnie rozumiesz?