Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/683

Ta strona została przepisana.

kogo o tym czasie w Luwrze i do tego w mieszkaniu króla Nawarry...
— Co odpowiesz mi na to — rzekł Maurevel — jeśli ci oznajmię, że ten, którego mamy aresztować, jest królem Nawarry?
— Odpowiem ci kapitanie, że to nie żarty, i że bez rozkazu opatrzonego własnoręcznym podpisem Karola IX-go...
— Czytaj!... — rzekł Maurevel.
I wydobywszy z za kaftana rozkaz, podał go sierżantowi.
— Dobrze — odpowiedział tenże, przeczytawszy — nie pozostaje mi nic do nadmienienia.
— Jużeś gotów?
— Już.
— A wy?... — zapytał Maurevel, obracając się do pięciu innych zbirów.
Ci skłonili się z uszanowaniem.
— Słuchajcież mię, panowie!... — rzekł Maurevel — oto plan: dwóch z was pozostanie u tych drzwi, dwóch u drzwi od sypialni, a dwóch wejdzie ze mną.
— A potem?... — spytał sierżant.
— Nie zapominajcie, że nam rozkazano aby nie dozwolić więźniowi, ani krzyków, ani oporu. Przestąpienie tego rozkazu śmiercią zostanie ukarane.