Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/685

Ta strona została przepisana.

— Król Nawarry?
— Tak, król Nawarry.
— Króla Nawarry niema w domu — rzekł Orthon, broniąc wstępu — wejść więc nie możecie.
— Kłamstwo — zawołał Maurevel. — Precz!
Bearneńczycy są uparci; Orthon warknął jak pies góralski i śmiało odpowiedział:
— Nie wejdziecie, mówię wam. Króla niema w domu.
I uczepił się drzwi.
Maurevel dał znak; czterech ludzi rzuciło się na górala, i oderwało go od gzymsu drzwi, którego się trzymał. Orthon otworzył usta, chcąc krzyknąć; lecz Maurevel zamknął mu je ręką.
Orthon z wściekłości ugryzł mordercę, a ten z głuchym jękiem cofnął rękę i uderzył go rękojeścią szpady w głowę.
Wierny sługa zachwiał się i padł, krzycząc: Rozbój! rozbój!...
Głos jego zamilkł; zemdlał.
Mordercy przeszli po jego ciele; dwóch stanęło u drugich drzwi, a trzej weszli do pokoju sypialnego.
Światło lampy padało na łóżko.