Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/687

Ta strona została przepisana.

Zbójca rzucił się na kolana w chwili, kiedy de Mouy spuszczał kurek; wystrzał padł, i jeden z przybyłych z Maurevelem, stojący za nim, padł ugodzony w samo serce.
W tej chwili, Maurevel odpowiedział strzałem na wystrzał; lecz kula spłaszczyła się o pancerz de Mouya.
De Mouy, zmierzywszy odległość, jednem uderzeniem szerokiej szpady rozpłatał czaszkę drugiego żołnierza; potem zwrócił się do Maurevela. i złożył się z nim.
Walka była krótka, lecz straszna.
Po czwartem doskoczeniu, Maurevel uczul zagłębiające mu się w gardło zimne ostrze stali; krzyknął chrapliwie, padł w tył, i w upadku wywrócił lampę.
Ciemność zaległa komnatę.
Natychmiast de Mouy, korzystając z ciemności, odważny i zręczny jak bohater Homera, rzucił się z pochyloną głową do przedpokoju, przewalił jednego żołnierza, odepchnął drugiego, przemknął się jak błyskawica pośród zbirów strzegących zewnętrznych drzwi; dwa razy wystrzelił w powietrze z pistoletu, i był ocalony; gdyż pozostał mu jeszcze nabity pistolet i jego straszna szpada.
Przez chwilę de Mouy namyślał się, czy uciec