Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/706

Ta strona została przepisana.

ziono nic, coby mogło ich wprowadzić na domysł kto tę ucztę wyprawiał.
Kilka greckich i łacińskich książek, kilka instrumentów muzycznych, oto wszystko co znaleziono.
W sypialni nie znaleźli żadnego widocznego dowodu.
Paliła się lampa w kuli alabastrowej zawieszonej u sufitu; lecz widać było, że do tego pokoju nikt nie wchodził.
— Musi tu być drugie wejście — rzekł król.
— Niezawodnie — powiedział książę Andegaweński.
— Lecz gdzie? — zapytał książę Gwizyusz.
Zaczęto wszędzie szukać, lecz nigdzie go nie znaleziono.
— Gdzie jest odźwierny? — spytał król.
— Przywiązałem go do kratki — odpowiedział książę Gwizyusz.
— Wypytaj się go, bracie.
— Nie będzie chciał odpowiadać.
— Ba! Przygrzeją mu trochę nogi — rzekł król, śmiejąc się — to i odpowie.
Henryk śpiesznie wyjrzał oknem i powiedział:
— Już go tam niema.
\